Świadectwa

Oddalenie pozwu – świadectwo Małgosi

Nie bój się, wierz tylko

Do sądu szłam w przekonaniu, że jestem dobrze przygotowana. Zależało mi na tym, aby powiedzieć prawdę w sposób spokojny i opanowany. Chciała aby wybrzmiało, że jestem osobą wierzącą i nie godzę się na rozwód ze względu na moje przekonania, oraz to, iż nadal kocham mojego męża. Byłam gotowa przyjąć każdą decyzje sądu. Już na samym początku rozprawy po wysłuchaniu stanowisk stron, sędzia zarządziła przerwę w celu porozumienia się, aby wydać wyrok bez przesłuchiwania świadków, zaznaczyła wyraźnie, że jest przeciwnikiem przesłuchiwania dzieci stron, mimo ich pełnoletności.

(…) nie godzę się na rozwód ze względu na moje przekonania.

Spójność w postawie

(…) zależy mi na tym, aby moje myśli, czyny i wartości były spójne.

Po mojej stronie córka i syn zdecydowali się zeznawać. Bardzo zaskoczyło mnie to, iż moja Pani adwokat przekonywała mnie na zmianę decyzji i wyrażenie zgody na rozwód z wyłącznej winy męża. Tłumaczyła, że ze względu na stan mojego zdrowia jest to najlepsze rozwiązanie. Wyraziłam jej jasno, że zależy mi na tym, aby moje myśli, czyny i wartości były spójne. Jest to dla mnie niezbędne, abym mogła spojrzeć na siebie w lustrze z szacunkiem i bez wyrzutów sumienia. Po powrocie na salę rozpraw i podtrzymaniu stanowiska rozpoczęły się przesłuchania. Cały proces trwał 4 godz., a po naradzie wezwano mnie na ogłoszenie wyroku.

Wyrok sądu

Usłyszałam tylko, że sąd oddala pozew o rozwód. Całe uzasadnienie wyroku już nie dotarło do mnie, gdyż wzruszyłam się ogromnie i łzy cisnęły mi się do oczu. Zaczęłam dziękować Bogu za ten cud.
Po wyjściu z Sali rozpraw Pani adwokat przyznała, iż nie wierzyła w to, że sędzia może orzec taki wyrok. Jeszcze nigdy nie miało to miejsca, a art. 56 par. 3 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego jest już martwym przepisem. Dodała, że nikt jej nie uwierzy w wygraną, ponieważ wszyscy koledzy uznali, iż nie ma najmniejszych szans. Zdała sobie sprawę, że jednak warto trwać do końca w zgodzie ze swoimi wartościami, a teraz ma wyrzuty sumienia, bo inną kobietę namówiła do zmiany stanowiska. Powiedziała, że ja swoją postawą sprawiłam, iż sąd mi uwierzył, bo byłam spokojna bez cienia złośliwości czy chęci utrudnienia życia mężowi, po prostu wiarygodna. A ja dodam, po prostu kochająca męża.

Reakcja dzieci

Zaskoczyła mnie reakcja dzieci po skończonej rozprawie. Najstarsza córka zadzwoniła do koleżanek, aby podzielić się radością, iż nadal jest dzieckiem nierozwiedzionych rodziców. Wyznała mi; „nie wiedziałam, że tak bardzo zależało mi na tym abyście się nie rozwiedli”. Od drugiej córki od samego początku czułam ogromne wsparcie. Syn powiedział, że jest ze mnie dumny i dziś uwierzył, iż nasze małżeństwo jest do uratowania.
Dziękuję Bogu za wspólnotę Sychar i za ludzi, których postawił na mojej drodze. Bez pracy nad sobą na warsztatach 12 krokowych nie byłabym w stanie tak się zachować na Sali rozpraw. Widzę w tym wszystkim prowadzenie Boże. Chwała Panu!

Syn powiedział, że jest ze mnie dumny i dziś uwierzył, iż nasze małżeństwo jest do uratowania.

Małgosia


Możesz także zobaczyć