Mało kto wie, że w systemie polskiego prawa cywilnego istnieje, podobnie jak w prawie kanonicznym, możliwość uzyskania separacji. W 1999 r. Sejm w Polsce podjął uchwałę o wprowadzeniu instytucji separacji, a kodeks rodzinny i opiekuńczy wpisał odnośne postanowienia, nadając im moc obowiązującego prawa, chroniąc przez to wiele małżeństw przed rozwodem i dając im większą szansę (niż przy rozwodzie) powrotu do wspólnoty życia małżeńskiego. Dla małżonków, którzy ze względów światopoglądowych (wiarę w Chrystusa) nie tolerują instytucji rozwodów, separacja stwarza możliwość uregulowania swojej sytuacji osobistej zgodnie z wewnętrznym przekonaniem i zapewnia w tym względzie ochronę wolności wyznania i swobodę sumienia. Spełnia też znaczącą rolę w ochronie treści rodziny i małżeństwa. Za separacją przemawia ponadto m. in. zabezpieczenie pozytywnego rozwoju psychicznego dzieci i poczucie bezpieczeństwa, niepogorszony poziom ekonomiczny całej rodziny oraz zgoda z własnymi przekonaniami religijnymi. Obok funkcji restytucyjnej, separacja wiąże się w znacznej mierze z ochroną rodziny, którą w tych okolicznościach szczególnie należy mieć na względzie.
Odkąd w prawie polskim istnieje instytucja separacji będąca w zupełnie skrajnych sytuacjach alternatywnym dla rozwodu rozwiązaniem, przestały istnieć z moralnego punktu widzenia argumenty usprawiedliwiające występowanie o rozwód lub wyrażanie zgody na rozwód. Poniżej przedstawiam argumenty uzasadniające tę tezę.
Co mówi Katechizm Kościoła Katolickiego o rozwodzie cywilnym?
Rozwód
Katechizm Kościoła Katolickiego:
2382 Pan Jezus podkreślił pierwotny plan Stwórcy, który chciał nierozerwalności małżeństwa. Znosi pobłażliwość, która przeniknęła do Starego Prawa. Między ochrzczonymi „małżeństwo zawarte i dopełnione nie może być rozwiązane żadną ludzką władzą i z żadnej przyczyny, oprócz śmierci”.
2383 Separacja małżonków z utrzymaniem węzła małżeńskiego może być uzasadniona w pewnych przypadkach przewidzianych przez prawo kanoniczne.
Jeśli rozwód cywilny pozostaje jedynym możliwym sposobem zabezpieczenia pewnych słusznych praw, opieki nad dziećmi czy obrony majątku, może być tolerowany, nie stanowiąc przewinienia moralnego.
2384 Rozwód jest poważnym wykroczeniem przeciw prawu naturalnemu. Zmierza do zerwania dobrowolnie zawartej przez małżonków umowy, by żyć razem aż do śmierci. Rozwód znieważa przymierze zbawcze, którego znakiem jest małżeństwo sakramentalne. Fakt zawarcia nowego związku, choćby był uznany przez prawo cywilne, powiększa jeszcze bardziej ciężar rozbicia; stawia bowiem współmałżonka żyjącego w nowym związku w sytuacji publicznego i trwałego cudzołóstwa:
Jeśli mąż, odłączywszy się od swej żony, łączy się z inną kobietą, sam jest cudzołożnikiem, ponieważ każe popełnić cudzołóstwo tej kobiecie; także kobieta, która mieszka z nim, jest cudzołożnicą, ponieważ pociągnęła do siebie męża innej kobiety.
2385 Niemoralny charakter rozwodu wynika z nieporządku, jaki wprowadza on w komórkę rodzinną i w społeczeństwo. Nieporządek ten pociąga za sobą poważne szkody: dla porzuconego współmałżonka, dla dzieci, które doznały wstrząsu z powodu rozejścia się rodziców, często starających się pozyskać ich względy, oraz z uwagi na zły przykład, który czyni z niego prawdziwą plagę społeczną.
Katechizm Kościoła Katolickiego został wydany w 1992 roku, a więc w czasie kiedy w prawie polskim nie istniała jeszcze instytucja separacji. Odkąd jednak pojawiła się ona w 1999 roku w prawie cywilnym, zniknęły powody dla których rozwód cywilny mógł być „jedynym możliwym sposobem zabezpieczania pewnych słusznych praw, opieki nad dziećmi czy obrony majątku”, dlatego nie może być on tolerowany, i stanowi przewinienie moralne. Innymi słowy nie ma takiej sytuacji, która usprawiedliwiałaby z punktu widzenia nauki Kościoła katolickiego rozwód.
Dlaczego rozwód cywilny jest złem moralnym?
A więc, katechizm mówi, że rozwód cywilny jest poważnym wykroczeniem – jest złem moralnym. Wiemy, że w Kościele katolickim nie funkcjonuje pojęcie rozwód kościelny, ponieważ kapłani nie udzielają rozwodów. A więc rzecz poddana krytycznej ocenie w katechizmie dotyczy rozwodu cywilnego sakramentalnych małżonków. Katechizm mówi, że: „Rozwód znieważa przymierze zbawcze, którego znakiem jest małżeństwo sakramentalne”. Wprawdzie akt cywilny jakim jest rozwód nie jest w stanie znieść węzła sakramentalnego (bo ten raz zawiązany trwa do końca życia jednego z małżonków), ale, co jest najistotniejsze, znieważa wolę Bożą -znieważa Jego sakrament! Można nawet powiedzieć, że małżonek występujący o rozwód (a także ten, który wyraża nań zgodę) jednostronnie zrywa to święte sakramentalne przymierze z Bogiem!, narażając się na życie w nieprzyjaźni ze Stwórcą.
Powody dla których katolik nie powinien wyrażać zgody na rozwód cywilny w sakramentalnym małżeństwie:
W sytuacjach ekstremalnych (zagrożenia) zawsze można wystąpić do sądu o separację, albo wyrazić nań zgodę (zamiast rozwodu). Separacja cywilna niesie podobne skutki cywilnoprawne co rozwód z tą zasadniczą różnicą, że nie można zawrzeć nowego związku (i nie powoduje konfliktu sumienia).
Separacja w prawie kanonicznym
Separacja (rozdzielenie) jest zerwaniem lub zaniechaniem wspólnoty życia dwojga małżonków przy dalszym trwaniu zawartego przez nich małżeństwa. Wspólnota życia małżeńskiego wchodzi w zakres praw i obowiązków małżeńskich (wspólne zamieszkanie, stół i łoże), ale nie należy do istotnych przymiotów małżeństwa (nierozerwalność, jedność, sakramentalność). Zachodzą jednak czasem takie przyczyny i okoliczności, które pozwalają lub wymagają zniesienia tej wspólnoty. Separacja zwalnia od obowiązku wspólnego zamieszkania i oddawania małżeńskiej powinności. Trwa jednak węzeł małżeński, co różni separację od rozwodu, którego celem jest zerwanie węzła małżeńskiego z możliwością zawarcia nowego związku cywilnego.
Przyczyny separacji (kan. 1151):
Separacja w prawie cywilnym w Polsce
Mało kto wie (podejrzewam, że nie wszyscy księża wiedzą), że w systemie polskiego prawa cywilnego istnieje instytucja separacji, która wprowadzona ustawą z 21 maja 1999 r. (obowiązuje od 16 grudnia 1999 r.) chroni małżeństwa przed rozwodem i daje im większe szanse (niż przy rozwodzie) powrotu do wspólnoty życia małżeńskiego.
Czasami słyszy się nieprawdziwy argument, że w wyjątkowych sytuacjach rozwód jest jedynym zabezpieczeniem przed ubóstwem, przemocą i innymi patologiami. Nie jest to prawdą, albowiem są inne instytucje prawne i podmioty, które dają ochronę. W prawie polskim ze względu na istnienie separacji nie ma sytuacji, w których rozwód pozostaje jedynym usprawiedliwionym moralnie sposobem zabezpieczenia pewnych słusznych praw, opieki nad dziećmi czy obrony majątku. Istnieje wszak sądowe zniesienie współwłasności majątkowej, notarialne zawarcie umowy majątkowej małżeńskiej znoszącej/ograniczającej wspólność majątkową, obowiązek alimentacyjny i w wyjątkowych, skrajnych sytuacjach instytucja separacji – kościelna (bardzo rzadko wykorzystywana) i cywilna (znacznie mniej niż rozwód wykorzystywana). Są jeszcze organizacje pomocowe, wsparcie rodziny, przyjaciół, wspólnoty, ludzi dobrej woli, a w przypadku stosowania przemocy oprócz separacji jest jeszcze sąd i policja. Nie ma więc usprawiedliwienia dla rozwodów w małżeństwach sakramentalnych!
Rozwód jak każde zło jest zaraźliwy. Przyczynia się do plagi rozwodów. Badania szwedzkich (w Szwecji najwyższy na świecie odsetek rozwodów – 70%) socjologów wykazały, że rozwody są zaraźliwe. Jeśli rozwodzi się ktoś z zakładu pracy, jest 5 razy bardziej prawdopodobne, że współpracownicy podążą tą samą ścieżką. W tym też kontekście małżonkowie zgadzający się na rozwód przyczyniają się do wzrostu fali rozwodów, zarażają bakcylem rozwodowym innych małżonków przeżywających trudności małżeńskie i w ten sposób ponoszą w sumieniu współodpowiedzialność za rozprzestrzeniające się zło. I gdzież tu pewność, że zgoda na rozwód jest „mniejszym złem” (bo „większe zło” to np. nieodpowiedzialny, uzależniony od alkoholu współmałżonek zagrażający życiu zdrowiu i podstawom materialnym rodziny), że nie spowoduje w rzeczywistości większego zła w postaci następnych rozwodów? Zresztą problem wyboru „mniejszego zła” tu nie występuje, gdyż alternatywą dopuszczalną przez Kościół jest separacja.
Przykład:
„Nie mogę się zgodzić — mówiła mi. — Dla mojego męża orzeczenie rozwodu to jakby rozgrzeszenie. On chciałby sobie wreszcie powiedzieć: Teraz to już wszystko w porządku! Otóż nie wszystko jest w porządku: nasz syn nie miał ojca, ja mam zmarnowane życie. Jeśli otrzyma rozwód mimo mojego sprzeciwu — to może jednak łatwiej mu przyjdzie kiedyś taka myśl, że jeszcze nie wszystko w porządku, że jeszcze jest mu potrzebne prawdziwe rozgrzeszenie”.
Źródło: o. Jacek Salij „Czy wolno katolikowi zgodzić się na rozwód?
Warto zapamiętać:
Warto też przypomnieć słowa papieża Jana Pawła II, który w głośnym przemówieniu do pracowników Trybunału Roty Rzymskiej 28 stycznie 2002 roku powiedział:
„Z drugiej strony, specjaliści w zakresie prawa cywilnego powinni unikać osobistego zaangażowania w cokolwiek, co może implikować współpracę na rzecz rozwodu. Dla sędziów może okazać się to trudne, bowiem ustawodawstwa nie uznają obiekcji sumienia jako motywu zwolnienia z wydawania wyroków. Toteż dla poważnych i proporcjonalnych przyczyn mogą oni działać według tradycyjnych zasad współpracy materialnej ze złem. Ale także oni muszą znaleźć skuteczne środki obrony związków małżeńskich, zwłaszcza poprzez mądre działania prowadzące do pojednania stron.
Adwokaci, jako wykonujący wolny zawód, powinni zawsze odmawiać wykorzystywania swej specjalności w celu przeciwnym sprawiedliwości, jakim jest rozwód; mogą współpracować w tym działaniu jedynie wtedy, gdy według intencji klienta nie jest ono ukierunkowane na zerwanie małżeństwa, ale ma na celu inne skutki prawne, które w danym ustawodawstwie można osiągnąć wyłącznie na tej drodze sądowej (por. KKK, 2383). W ten sposób — udzielając pomocy osobom przeżywającym kryzysy małżeńskie i prowadząc do ich pojednania — adwokaci prawdziwie służą prawom człowieka i nie stają się zwykłymi wykonawcami w służbie jakiegoś interesu.”
Rozwód od ręki, na życzenie czy ustawowa separacja?
Na szczególną uwagę zasługuje propagowanie w Polsce takiego uregulowania prawnego separacji, jakie występuje w ustawodawstwie np. w Irlandii czy we Włoszech. W państwach tych nie może być orzeczony rozwód bez uprzedniego pozostawania małżonków starających się o rozwód w formalnie orzeczonej przez sąd separacji.
Katolicka norma moralna
Stanowisko Kościoła katolickiego w sprawie rozwodów wyraża katolicka norma moralna, która mówi:
„Jeśli legislacja cywilna dopuszcza możliwość separacji i rozwodu, wierni nie mogą prosić o rozwód (1). Przy takim założeniu godziwe jest jedynie odwołanie się do separacji. Prócz tego, że rozwód bardzo trudnym uczyniłby ponowne zawiązanie współżycia małżeńskiego, do którego małżonkowie byliby zobowiązani – po ustaniu powodów separacji – prośba o rozwód wywołałaby też poważne zgorszenie”.
Źródło: Augusto Sarmiento Małżeństwo chrześcijańskie. Podręcznik teologii małżeństwa i rodziny, Wydawnictwo M, Kraków 2002, s. 310-311 (Imprimatur nr 2389/2002 Kuria Metropolitalna w Krakowie).
(1) Prawo polskie na mocy Ustawy z dnia 21 maja 1999 r. (Dz. u. Nr 52, poz. 532) przewiduje możliwość sądowego orzeczenia separacji, jeżeli między małżonkami nastąpił zupełny rozkład pożycia. Orzeczenie separacji ma skutki cywilnoprawne podobne jak w wypadku rozwodu (ustanie wspólnoty majątkowej, opieka nad dziećmi), z tym że małżonek pozostający w separacji nie może zawrzeć nowego małżeństwa cywilnego. Jeśli jednak wymagają tego względy słuszności, małżonkowie pozostający w separacji obowiązani są do wzajemnej pomocy.
Źródło: Cf. P. Kasprzyk, Instytucja separacji małżeńskiej. Lublin-Sandomierz 1999.
Źródła:
Katechizm Kościoła Katolickiego
Różnice między rozwodem i separacją
o. Jacek Salij „Czy wolno katolikowi zgodzić się na rozwód?
ks. Marek Dziewiecki „Miłość przemienia. Przezwyciężanie trudności małżeńskich i rodzinnych”
Przemówienie Jana Pawła II do Trybunału Roty Rzymskiej 28 stycznie 2002 roku
Karol Wojtyła „Elementarz etyczny”
ks. Janusz Gręźlikowski „Co po rozwodzie?”
ks. Zbigniew Sobolewski „Laboratorium wiary – uczynki miłosierdzia”
ks. Augusto Sarmiento „Małżeństwo chrześcijańskie. Podręcznik teologii małżeństwa i rodziny”
(*) (Mk 9,41-50) „Jezus powiedział do swoich uczniów: Kto wam poda kubek wody do picia, dlatego że należycie do Chrystusa, zaprawdę, powiadam wam, nie utraci swojej nagrody. Kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą, temu byłoby lepiej uwiązać kamień młyński u szyi i wrzucić go w morze. Jeśli twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie ułomnym wejść do życia wiecznego, niż z dwiema rękami pójść do piekła w ogień nieugaszony. I jeśli twoja noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie, chromym wejść do życia, niż z dwiema nogami być wrzuconym do piekła. Jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je; lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do królestwa Bożego, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła, gdzie robak ich nie umiera i ogień nie gaśnie. Bo każdy ogniem będzie posolony. Dobra jest sól; lecz jeśli sól smak utraci, czymże ją przyprawicie? Miejcie sól w sobie i zachowujcie pokój między sobą”.
_________________
„Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia” (List św. Pawła do Filipian 4:13)
„I nie uczynił tam wielu cudów z powodu ich niewiary” (Ew. Mateusza 13:58)
Opracował Andrzej Szczepaniak
Więcej na stronach: