Rozwód czy separacja?
Drodzy Sycharowicze,
polecamy Waszej uwadze:
1. Spotkanie dla KOBIET w Dniu Kobiet
Drogie Sycharowiczki,
zapraszamy na spotkanie ONLINE z Panią Magdaleną Kleczyńską 🌷
Przygotujcie sobie dobrą kawę ☕ i ciastko 🍰, rozsiądźcie się wygodnie 🛋️ i celebrujcie Dzień Kobiet 🌷 w doborowym towarzystwie. 👩👵👱♀️
📆 8.03.2021
⏰ 20.00
💻 online – w Dniu Kobiet dostaniesz link do spotkania
📝 zapisy – http://bit.ly/Spotkanie_online_08_03_2021
Co nas czeka na spotkaniu?
🌷 Podczas spotkania uświadomimy sobie jak ważna jest prawidłowa, pełna empatii i zrozumienia komunikacja z drugim człowiekiem.
🌷 Poznamy podstawowe metody dobrej komunikacji, czym jest empatia i empatyczne słuchanie, co to jest reguła dobrego stopu i dobrego startu oraz jak stworzyć warunki do twórczej rozmowy.
🌷 Zastanowimy się czy można się dobrze pokłócić i czy warto od czasu do czasu to zrobić.
🌷 Będziemy mogły zadawać pytania prowadzącej.
🌷 Cała wiedza zostanie potwierdzona osobistym doświadczeniem oraz doświadczeniem pracy z parami w poradni małżeńskiej Pani Magdaleny.
Kim jest Magdalena Kleczyńska?
Od dziesięciu lat żona Darka i mama trójki dzieci. Liderka duszpasterstwa kobiet Obdarowana, autorka warsztatów dla kobiet oraz spotkań dla młodzieży. Od wielu lat prowadzi konferencje i wykłady dotyczące budowania relacji. Na co dzień pracuje w poradni małżeńskiej. Autorka najnowszej publikacji „Obdarowani sobą” 👉 https://bit.ly/ObdarowaniSoba Pozycji obowiązkowej dla wszystkich zakochanych. 💑
Organizatorem spotkania jest Fundacja elManto oraz WTM Sychar. ♥️
Zapraszamy!
ps. LICZBA MIEJSC OGRANICZONA! Nie zwlekaj z zapisem 😉
Źródło: https://www.facebook.com/events/355404958847000/
2. Kochajcie się mamo i tato
„Kochajcie się mamo i tato” to hasło kampanii bilbordowej, która trwa od początku lutego br. na ulicach wielu miast w Polsce. Organizatorem akcji jest „Fundacja Nasze Dzieci – Edukacja, Zdrowie, Wiara”. Jej celem jest promocja wartości miłości małżeńskiej i rodzicielskiej.
Na ulicach miast w Polsce od początku lutego 2021 r. na nośnikach reklamy zewnętrznej pojawiło się hasło “Kochajcie się mamo i tato”. Są one widoczne w kilkudziesięciu punktach miast Polski w postaci bilbordów, siatek winylowych oraz plakatów na słupach ogłoszeniowych i przystankach.
Grafika przedstawia czerwony napis “Kochajcie się mamo i tato” na białym tle, układający się w hasło namalowane jakby ręką dziecka. Jest to wyrażenie najbardziej podstawowego pragnienia dziecka w stosunku do rodziców – wzajemnej miłości mamy i taty.
Organizatorem akcji jest “Fundacja Nasze Dzieci – Edukacja, Zdrowie, Wiara” – www.fundacjakornice.pl .
Wspólnota Trudnych Małżeństw SYCHAR zgodziła się na umieszczenie swojego logo na tych plakatach, ponieważ podziela wartości, które Fundacja ma w swoich celach statutowych – “wspieranie rodzin, jako naturalnego i najważniejszego środowiska wychowawczego dla człowieka”.
Celem akcji plakatowej jest promocja wartości miłości małżeńskiej i rodzicielskiej. Nie ma ona innych celów poza pokazywaniem wagi dobrych, prawidłowych relacji pomiędzy rodzicami, małżonkami dla tworzenia trwałych więzi małżeńskich i rodzinnych, co stanowi podstawę prawidłowego, zdrowego rozwoju dzieci.
Źródło – informacja prasowa: https://bit.ly/2ZowTvm
Linki do materiałów w różnych mediach na temat akcji bilbordowej:
– 01.02.2021 Twoja Praga: https://www.twoja-praga.pl/info/informacje/5899.html
– 05.02.2021 Wielodzietni: http://wielodzietni.org/discussion/33045/kochajcie-sie-mamo-i-tato
– 11.02.2021 Radio Poznań: https://radiopoznan.fm/informacje/pozostale/kochajcie-sie-mamo-i-tato-wzruszajaca-prosba-na-banerach-w-poznaniu i świadectwo Sebastiana: https://archive.org/details/radio-poznan-w-krotkich-slowach-sebastian-2021.02.12
– 12.02.2021 wp.pl: https://kobieta.wp.pl/rozwody-nie-powinny-sie-zdarzac-padaja-takie-argumenty-6607473916922624a
– 17.02.2021 Tu Stolica: https://tustolica.pl/kochajcie-sie-mamo-i-tato-o-co-chodzi-w-tej-akcji_84708
– 18.02.2021 TVP1: https://youtu.be/Rin_kyhf-I8?t=1279
– 20.02.2021 Newsweek: https://www.newsweek.pl/polska/spoleczenstwo/billboardy-kochajcie-sie-mamo-i-tato-kto-finansuje-billboardy-na-ulicach/egpxlbc
– 21.02.2021 Gość Niedzielny:
https://warszawa.gosc.pl/doc/6732805.Bilbordy-o-milosci-w-centrum-miasta-O-co-chodzi
https://warszawa.gosc.pl/doc/6733878.Lekcja-do-odrobienia
– 23.02.2021 pch24.pl: https://www.pch24.pl/ile-jest-warta-twoja-obraczka-,82211,i.html
– 23.02.2021 Niedziela: https://www.niedziela.pl/artykul/152467/nd/Zanim-powiesz-zegnaj
3. Leksykon małżeński
Ukazała się nowa Sycharowska książka „Leksykon małżeński” wydana przez wydawnictwo FIDES. Książkę można zamówić poprzez stronę wydawnictwa: https://www.wydawnictwofides.pl/book,135.html .
Temat rozwodów jest nam Sycharkom bardzo bliski, gdyż bardzo wielu członków naszej wspólnoty jest w sytuacji okołorozwodowej. Chcielibyśmy im pomóc, ale także wszystkim katolikom, aby budować większą świadomość świętości sakramentalnego małżeństwa.
Przygotowaliśmy tekst pt.”Katolik wobec rozwodu” – www.mity.sychar.org , w którym m.in. przedstawiamy listę mitów (błędnych przekonań), które mają wpływ na stosunek Polaków do rozwodu. Są one tak mocno rozpowszechnione w społeczeństwie, że obecnie niemal wszyscy katolicy w Polsce mniej lub bardziej akceptują rozwody. Z badań CBOSu z 2018 roku pt. „Stosunek Polaków do rozwodów” – www.cbos.sychar.org – wynika, że 94% Polaków dopuszcza rozwody, a w sytuacjach, gdy dochodzi do brutalnego traktowania członków rodziny przez jednego z małżonków – 96%. Te funkcjonujące w społeczeństwie katolickim mity przyczyniają się do tej niemal powszechnej akceptacji rozwodów – do bezczeszczenia sakramentu małżeństwa.
Pierwotnie tekst ten został przygotowany do audycji dla małżonków i rodziców w „Radiu Maryja”. Audycja pod tym samym tytułem „Katolik wobec rozwodu” została wyemitowana 26.11.2019 roku: www.radiomaryja.pl/multimedia/audycja-dla-malzonkow-i-rodzicow-katolik-wobec-rozwodu .
Tekst został zaakceptowany przez władze duchowne Kościoła katolickiego: Kuria Metropolitalna w Krakowie, nr 147/2020 z dnia 16 stycznia 2020:
Imprimatur: www.sychar.org/pismo/imprimatur/imprimatur-katolik-wobec-rozwodu.jpg
Opinia cenzora: www.sychar.org/pismo/cenzor/opinia-katolik-wobec-rozwodu.pdf
Jest on dostępny także w wersji papierowej w postaci broszury, która pod tym samym tytułem jest rozpowszechniana w Ogniskach wraz z naszymi Sycharowskimi materiałami.
Więcej na temat rozwodów: www.rozwod.sychar.org
Zapraszamy do przeczytania świadectw Sycharowiczek – Bożeny i Moniki oraz listu ks. abpa Stanisława Gądeckiego:
1. Świadectwo Bożeny „Moje dojrzewanie do miłości”: http://sychar.org/moje-dojrzewanie-do-milosci-swiadectwo-bozeny/ .
2. Świadectwo Moniki „Moja zgoda na rozwód”: http://sychar.org/moja-zgoda-na-rozwod-swiadectwo-moniki/ .
3. List Abpa Stanisława Gądeckiego zachęcający do udziału w wyborach do Sejmu i Senatu:
Fragment listu:
„…katolicy powinni popierać programy broniące prawa do życia od poczęcia do naturalnej śmierci, gwarantujące prawną definicję małżeństwa jako trwałego związku jednego mężczyzny i jednej kobiety, promujące politykę rodzinną, wspierające dzietność, gwarantujące prawo rodziców do wychowania własnego potomstwa zgodnie z wyznawaną wiarą i moralnymi przekonaniami. W związku z tym katolicy nie mogą wspierać programów, które promują aborcję, starają się przedefiniować instytucję małżeństwa, usiłują ograniczyć prawa rodziców w zakresie odpowiedzialności za wychowanie ich dzieci, propagują demoralizację dzieci i młodzieży. Nie mogą się decydować na wybór kandydata, który wyraża poglądy budzące zastrzeżenia z punktu widzenia moralnego oraz ryzykowne z punktu widzenia politycznego”.
Cały tekst listu dostępny na stronie Episkopatu: https://episkopat.pl/przewodniczacy-episkopatu-zacheca-do-udzialu-w-wyborach-parlamentarnych/ .
Kochani,
nacisk złego ducha na akceptację rozwodów cywilnych, aby zniszczyć małżeństwo i rodzinę jest coraz większy, co widać po złych owocach – po rosnącej liczbie rozwodów. Dlatego broniąc się przed zalewającą nas coraz bardziej falą mentalności rozwodowej warto co jakiś czas przypominać sobie nawzajem podstawowe prawdy wypływające z nauki Pana Jezusa dot. świętości i nierozerwalności sakramentalnego małżeństwa, którym sprzeciwia się rozwód cywilny. Argumenty przeciwko rozwodom mamy w naszych materiałach Sycharowskich tj. na naszych stronach internetowych i w broszurze Sycharowskiej (www.broszura.sychar.org ), która posiada imprimatur. Poniżej w kilku punktach dla przypomnienia przesyłam kilka argumentów przeciwko rozwodom, które są zawarte w naszych materiałach Sycharowskich.
1. Apel o spójną postawę miłości wobec Boga i ludzi – o spójność myśli, słów i czynów.
Na naszej stronie głównej www.sychar.org pod opisem naszego charyzmatu znajduje się zaznaczony czerwonym kolorem apel do sumień wszystkich katolików:
„Czy wiecie, że występujący o rozwód przed sądem małżonek musi dać ANTYŚWIADECTWO miłości, gdyż żeby uzyskać rozwód musi przekonać sąd, że nie kocha swojego współmałżonka? Nawet jeśli kocha, to żeby uzyskać rozwód musi skłamać mówiąc, że nie kocha. Katolicy, nie doradzajcie i nie usprawiedliwiajcie rozwodów cywilnych, bo rozwód cywilny sakramentalnych małżonków to wielkie ZGORSZENIE zarażające inne małżeństwa!”
Kochani, pytajcie proszę wszystkich, a zwłaszcza księży, którzy dopuszczają tzw. „wyjątki” czy wiedzą oni o tym, że doradzając bądź akceptując występowanie o rozwód pomagają w dawaniu ANTYŚWIADECTWA miłości.
2. Mit, że rozwód to przecież tylko prawna formalność, która w życiu duchowym niczego nie zmienia. Artykuł „ŚLUBUJĘ CI (…) WIERNOŚĆ” o. prof. Jacka Salija OP.
Warto rozwiać, niestety mocno rozpowszechniony wśród katolików, mit jakoby w pewnych przypadkach rozwód cywilny mógłby być tylko zwykłym papierkiem, formalnością, która w rzeczywistości duchowej nie musi nic zmieniać pod warunkiem, że w sercu zachowana jest miłość i chęć dotrzymania wierności małżonkowi. Czyli np. że w pewnych przypadkach można posłużyć się złem jakim jest rozwód, by osiagnąć jakieś dobro np. bezpieczeństwo materialne! Taki pogląd jest poglądem bardzo szkodliwym dla duszy człowieka. Tysiące małżonków zachęconych taką szkodliwą argumentacją na sali sądowej muszą zakłamywać prawdę swojego serca – kłamać, aby uzyskać rozwód. Albowiem, żeby uzyskać rozwód, sąd musi mieć pewność, że nastąpił zupełny i trwały rozkład pożycia małżeńskiego. Kluczowym pytaniem, które zadaje sędzia jest pytanie o miłość. Jeśli te osoby powiedziałyby prawdę przed sądem, że kochają współmałżonka, wtedy nie dostałyby rozwodu, do którego są namawiane, bądź uzyskują zgodę od różnych osób, w tym osób duchownych. W tej sprawie konsultowałem się z prawnikiem, który tak mi odpowiedział: „Jeżeli strona powodowa nie wykaże, że nie kocha, to sąd może oddalić pozew o rozwód”. Kochani, przekazujcie tę prawdę wszystkim, a szczególnie księżom, bo oni nie wszyscy o tym wiedzą, jakie negatywne skutki duchowe to powoduje.
A co o tej sprawie pisze ceniony moralista o. prof. Jacek Salij OP? Cytuję fragment tekstu „ŚLUBUJĘ CI (…) WIERNOŚĆ”, który jest w naszej broszurze Sycharowskiej:
„Czymś złym jest nie tylko wnoszenie pozwu rozwodowego, ale również zgoda na rozwód, namawianie do niego, tendencyjne świadczenie w sądzie na jego rzecz (a przecież u nas wręcz plagą w procesach rozwodowych są fałszywi świadkowie!), przekonywanie, że rozwód to przecież nic złego, że to tylko prawna formalność, która w życiu duchowym niczego nie zmienia itp.
W jakich sytuacjach wystąpienie z pozwem rozwodowym lub zgoda na rozwód wydaje się czymś moralnie dopuszczalnym? Na pewno nie ma takich sytuacji, w których dobry cel mógłby uświęcić niegodziwe środki. Rozwodu nie uświęcą ani nie usprawiedliwią żadne dobre cele, które spodziewamy się dzięki niemu osiągnąć. Mówiąc inaczej, rozwodu nigdy nie wolno podejmować jako złego środka do jakiegoś dobrego celu.
Jednak często zdesperowani małżonkowie wnoszą pozew o rozwód, żeby chronić jakieś bardzo ważne dobro swojej rodziny i jednocześnie mają w sercu pragnienie dochowania wierności przysiędze małżeńskiej. Na przykład jedno z małżonków stało się nałogowym hazardzistą albo nieodpowiedzialnym kredytobiorcą, a prawo danego państwa nie dopuszcza ustanowienia rozdzielności finansowej między małżonkami – wówczas drugi małżonek, dla ratowania rodziny przed nędzą i większymi jeszcze długami, stara się tę rozdzielność uzyskać, decydując się na rozwód. Ale przecież nie rozwód jest celem jego działań. On chce uzyskać rozdzielność majątkową, której w tym państwie nie da się inaczej osiągnąć.
W teologii moralnej nazywa się to stosowaniem zasady podwójnego skutku. Chodzi o to, że działania, które prowadzą jednocześnie do jakiegoś dobra i do jakiegoś zła, są pod pewnymi warunkami moralnie dopuszczalne.
Ponadto musi zaistnieć bardzo poważny powód po temu, żeby zdecydować się na działanie powodujące ów w gruncie rzeczy niechciany, zły skutek. Na przykład: Czy naprawdę potrzebny jest rozwód, ażeby utemperować agresywnego współmałżonka? Nieraz wystarczy wezwać policję. W sytuacjach skrajnych – uzyskanie separacji broni przed agresją równie skutecznie jak rozwód.
Zatem jeśli uznajemy, że rozwód jest czymś złym, nie próbujmy go usprawiedliwiać zasadą podwójnego skutku. W Polsce możliwe jest uzyskanie zarówno rozdzielności majątkowej, jak i separacji. Ta druga umożliwia m.in. zabezpieczenie opieki nad dziećmi i obronę majątku nie gorzej niż rozwód – tym zaś się od niego różni, że nie dając małżonkom prawa do związków następnych, ułatwia ich ewentualne pojednanie.
Małżeństwo jest dobrem tak wielkim, że również o separację wolno zabiegać tylko w sytuacjach naprawdę wyjątkowych, jedynie wówczas, „jeśli jedno z małżonków stanowi źródło poważnego niebezpieczeństwa dla duszy lub ciała drugiej strony albo dla potomstwa, lub w inny sposób czyni zbyt trudnym życie wspólne” – jak to określa prawo kościelne.
Skorzystam z okazji, żeby na konkretnym przykładzie pokazać, jak bardzo mentalność rozwodowa wdarła się do myślenia nas, katolików, księży nie wyłączając. Dość powszechnie uważa się, że zwyczajnym sposobem radykalnego zamknięcia głębokich konfliktów małżeńskich jest rozwód, natomiast separacja jest to forma rozejścia się dopuszczalna w wypadku katolików, którym nie wolno się rozwodzić”.
Źródło: http://miesiecznik.wdrodze.pl/index.php?mod=archiwumtekst&id=14698#.WtxZjYhuY2x
3. Pan Jezus jest przeciwny rozwodom cywilnym sakramentalnych małżonków.
Co mówi Biblia i Katechizm nt. rozwodów?
– Kościół Katolicki wyklucza możliwość rozwodu, gdyż Pan Jezus wprost zakazuje rozwodu mówiąc: „Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela” (Mt 19,6).
– Katechizm Kościoła Katolickiego to potwierdza: „Rozwód znieważa przymierze zbawcze, którego znakiem jest małżeństwo sakramentalne” (Katechizm Kościoła Katolickiego 2384).
– „Jakie są najcięższe grzechy godzące w sakrament małżeństwa? Są to: cudzołóstwo; poligamia ponieważ jest przeciwna równej godności i miłości małżeńskiej, która jest jedyna i wyłączna; odrzucenie płodności, które pozbawia życie małżeńskie dziecka, najwspanialszego daru małżeństwa; rozwód, który sprzeciwia się nierozerwalności.” (Kompendium Katechizmu Kościoła Katolickiego 347).
– Treść sakramentalnej przysięgi małżeńskiej złożonej wobec Boga i człowieka wyklucza rozwód.
– „Separacja małżonków z utrzymaniem węzła małżeńskiego może być uzasadniona w pewnych przypadkach przewidzianych przez prawo kanoniczne. Jeśli rozwód cywilny pozostaje jedynym możliwym sposobem zabezpieczenia pewnych słusznych praw, opieki nad dziećmi czy obrony majątku, może być tolerowany, nie stanowiąc przewinienia moralnego.” (Katechizm Kościoła Katolickiego 2383).
Ponieważ w prawie polskim nie istnieją sytuacje, w których rozwód pozostaje jedynym możliwym sposobem zabezpieczenia opieki nad dziećmi lub obrony majątku, nie ma usprawiedliwienia dla rozwodów sakramentalnych małżeństw w Polsce! Istnieją bowiem alternatywne godziwe środki zabezpieczające małżonka przed krzywdą takie jak: separacja, rozdzielność majątkowa, prawo alimentacyjne, organizacje pomocowe, sąd, policja, rodzina, przyjaciele, etc. Klauzula podana w p. 2383 Katechizmu nie ma w związku z tym zastosowania w Polsce. Mówili o tym nasi księża opiekunowie podczas rekolekcji na Górze św. Anny w 2011 roku: https://archive.org/details/goraswanny-pytania-rozwod . Kochani, proszę zwróćcie szczególną uwagę na wypowiedź ks. Szymona Czuwary byłego opiekuna Ogniska w Lublinie co na ten temat mówi w 4:44 minucie nagrania.
4. W Polsce dla katolika moralnie dopuszczalna co najwyżej separacja!
Dlaczego zatem często katoliccy małżonkowie decydują się na rozwód? Czy tylko jest to spowodowane brakiem żywej wiary? Dlaczego w podjęciu decyzji rozwodowej, jej usprawiedliwianiu pomagają im niektóre osoby duchowne dopuszczając tzw. „wyjątki”? Sprawa jest bardzo poważna ze względu na skalę zgorszenia i to, że w praktyce te „wyjątki” mają tendencję stawać się regułą, bo przecież każdy rozwód jest wyjątkowy biorąc pod uwagę skalę cierpienia, emocji i pokusę ucieczki od trudności przez rozwód. Może przyczyną jest brak wiedzy, dlatego poniżej cytuję fragment podręcznika teologii małżeństwa i rodziny autorstwa ks. prof. dr Augusto Sarmiento „Małżeństwo chrześcijańskie. Podręcznik teologii małżeństwa i rodziny”, który został wydany przez Wydawnictwo M. Książka posiada imprimatur – zgodę Kurii Metropolitalnej w Krakowie podpisaną przez ks. biskupa Jana Szkodonia, potwierdzającą, że jest zgodna z nauczaniem Kościoła.
W podręczniku tym na stronie 311 można przeczytać, że jeśli prawo cywilne dopuszcza możliwość separacji i rozwodu, wierni nie mogą prosić o rozwód. Przy takim założeniu godziwe jest jedynie odwołanie się do separacji.
Mało tego, jeżeli ktoś chciałby przeprowadzić separację cywilną, to zgodnie z punktem 1692 Kodeksu Prawa Kanonicznego powinien to zrobić po uzyskaniu od biskupa diecezjalnego zezwolenia na zwrócenie się do sądu świeckiego z wnioskiem o separację.
Poniżej cytuję fragment ww. podręcznika na ten temat:
„Tam, gdzie decyzja kościelna nie powoduje skutków cywilnych – sygnalizuje obowiązująca dyscyplina Kościoła w przypadku separacji – albo jeżeli przewiduje się, że wyrok cywilny nie będzie przeciwny prawu Bożemu, biskup diecezjalny pobytu małżonków, po rozważeniu szczególnych okoliczności, może udzielić zezwolenia na zwrócenie się do sądu świeckiego” (KPK 1692), upoważnienie wydane przez biskupa diecezjalnego jest obowiązkowym środkiem ostrożności pozwalającym uniknąć wszczynania procesów, których wyroki naruszałyby nakazy prawa Bożego, wyrządzając szkodę małżonkom i wywołując niebezpieczeństwo zgorszenia u wiernych.
Problem pojawia się jednak, kiedy legislacja cywilna nie przewiduje możliwości separacji, a jedynie rozwód. Ponieważ wówczas, wraz z wyrokiem rozwodu, węzeł małżeński zostałby uznany za rozwiązany, choć wspomniany wyrok jedynie miałby skutki cywilne; w ten sposób pojednanie stałoby się jednak bardzo trudne, gdyż aby do niego doprowadzić, potrzebne byłoby nowe małżeństwo cywilne. W każdym razie z praktycznego punktu widzenia należy postępować zgodnie z następującymi zasadami:
– Jeśli legislacja cywilna dopuszcza możliwość separacji i rozwodu, wierni nie mogą prosić o rozwód (*). Przy takim założeniu godziwe jest jedynie odwołanie się do separacji. Prócz tego, że rozwód bardzo trudnym uczyniłby ponowne zawiązanie współżycia małżeńskiego, do którego małżonkowie byliby zobowiązani – po ustaniu powodów separacji – prośba o rozwód wywołałaby też poważne zgorszenie.
– W przypadku, gdyby legislacja cywilna przewidywała wyłącznie możliwość rozwodu, godziwe mogłoby się okazać odwołanie do rozwodu cywilnego. Jednak tylko w przypadkach wyjątkowej konieczności oraz po spełnieniu serii warunków, jakich moraliści domagają się dla pozytywnej oceny działań o podwójnym skutku. „Jeśli rozwód cywilny pozostaje jedynym możliwym sposobem zabezpieczenia pewnych słusznych praw, opieki nad dziećmi czy obrony majątku, może być tolerowany, nie stanowiąc przewinienia moralnego” (KKK 2383). A konkretnie, godziwe byłoby odwołanie się do cywilnego procesu rozwodowego pod następującymi warunkami łącznie:
a) jeżeli po uzyskaniu wyroku o separacji kanonicznej (albo przynajmniej po zabieganiu o niego i nieotrzymaniu go z powodu czyjejś opieszałości) nie istnieje inny sposób na osiągnięcie cywilnych skutków separacji;
b) jeżeli istnieje wyraźna wola niezawierania nowego małżeństwa (które byłoby nieważne, ponieważ rozwód cywilny nie może rozwiązać węzła małżeńskiego, a zatem nie ma zgody na rozwód jako taki);
c) jeżeli istnieje odpowiednia proporcja między skutkami cywilnymi, jakie pragnie się osiągnąć, a szkodami, jakie wynikają z rozwodu cywilnego, szczególnie zgorszeniem, które może on wywołać (**).
Z tego powodu należy zastosować właściwe środki, aby nie dojść do tej skrajności. A w każdym razie konieczne będzie przyjęcie odpowiedniej postawy w celu uniknięcia zgorszenia. Najlepszym na to sposobem będzie wyraźne potwierdzenie doktryny o nierozerwalności małżeństwa i wyjaśnienie, że w tym konkretnie przypadku była to jedyna droga osiągnięcia dobrodziejstw separacji. Przypadek ten – separacja małżeńska – jest jedynym możliwym dla małżeństwa zawartego i dopełnionego”.
Źródło: ks. prof. dr Augusto Sarmiento „Małżeństwo chrześcijańskie. Podręcznik teologii małżeństwa i rodziny” – Wydawnictwo M
5. Czy zło i zgorszenie wyrządzone przez rozwód cywilny jest mniejszym złem i zgorszeniem niż to wynikłe np. na skutek kradzieży?
Spójrzmy na sprawę z innej strony. Czy taka „formalna, papierkowa zgoda na rozwód” ciesząca się poparciem wielu katolików, może dotyczyć również innych analogicznych sytuacji, gdzie mamy do czynienia ze złem? Spróbujmy przyjrzeć się bliżej takim sytuacjom w oparciu o konkretny przykład. Wyobraźmy sobie taką sytuację, gdy jeden ze współmałżonków – mąż wywiera na swoją żonę silny nacisk i namawia ją do popełnienia przestępstwa, np. kradzieży, rozboju, a jednocześnie grozi, że w przypadku jej sprzeciwu, spotka ją jakaś dotkliwa z jego strony krzywda. Jak w takiej sytuacji zachowałby się uczciwy katolik, gdyby z takim pytaniem o wyrażenie moralnej zgody na popełnienie przestępstwa przyszedł do niego szantażowany małżonek? Przecież sytuacja, gdzie mamy do czynienia z naciskiem na rozwód jest analogiczna. W obu przypadkach mamy do czynienia z ciężkim naruszeniem Bożych przykazań, ze złem zgorszenia. Pan Jezus stanowczo przestrzegał przed zgorszeniem. Przecież nie powinno być nawet pozoru znieważenia przymierza zbawczego, jakim jest małżeństwo sakramentalne (KKK 2384 i Kompendium 347) – przez zgodę chrześcijanina, niezależnie od funkcji społecznej i godności, na zerwanie małżeńskiego przymierza z Bogiem. Jak to się dzieje, że w analogicznej sytuacji wymuszenia przez szantażystę zgody na popełnienie zła np. kradzieży, niektórzy katolicy są bardziej konsekwentni i, ani mniejszym złem, ani innymi racjami praktycznie nigdy nie wyrażają zgody na zło? Natomiast w przypadku rozwodu, tak łatwo niektórym katolikom przychodzi „rozgrzeszać” planowaną zgodę na zło – rozwód cywilny, przez tych małżonków, którzy w chwili próby, zarówno w słowie, jak i czynie, nie chcą być wierni sakramentowi małżeństwa. Dlaczego tak łatwo przyjmują, nieomal za normalną, sytuację odejścia od wspólnoty małżeńskiej, odejście od współmałżonka, bo jest „za ciężki krzyż”? Występują sytuacje niewiarygodne. Czy, kto słyszał, żeby jakiś katolik chwalił się, że od osoby wierzącej czy nawet duchownej uzyskał zgodę na popełnienie przez niego przestępstwa, ściganego przez prawo karne (np. kradzież czy pobicie w wyniku nacisku ze strony szantażysty)? Z jednej strony mamy prawo stanowione – prawo ludzkie, a z drugiej prawo Boże. W takich przykładowych sytuacjach jak opisana wyżej, z prawem ludzkim się liczymy, a z drugim – Bożym już nie. Dlaczego tak jest? Dlaczego w jednym przypadku ze złem się godzimy, a w drugim nie? Boimy się konsekwencji wynikających z przekroczenia prawa świeckiego bardziej, aniżeli konsekwencji związanych z możliwością utraty zbawienia, na skutek przekroczenia prawa Bożego.
Porównajmy jeszcze raz dwie sytuacje: mąż szantażuje żonę, grozi jej, że jak się nie zgodzi na rozwód cywilny, to jej zaszkodzi, utrudni jej życie, nie da pieniędzy, będzie ją nękał, oskarżał, prześladował. I druga pod względem oceny moralnej analogiczna sytuacja: mąż szantażuje żonę, grozi jej, że jak się nie zgodzi uczestniczyć w kradzieży czyjegoś mienia (np. w oszustwie podatkowym), to jej zaszkodzi, utrudni jej życie, nie da pieniędzy, będzie ją nękał, oskarżał, prześladował. Spotkają ją z jego strony różne przykrości. Czy w takim przypadku może ktokolwiek – a tym bardziej człowiek ochrzczony, duchowny czy świecki, zgodzić się na to, by żona okradała innych ludzi? Co w takiej sytuacji przemocy zwykle jej radzi? Czy nie radzi jej szukania pomocy, ochrony u bliskich, przyjaciół, organizacji pomocowych, instytucji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo i ochronę praw ludzkich (sąd, policja)?
Czy katolicy udzielający moralnego wsparcia sakramentalnym małżonkom w ich zgodzie na rozwód cywilny, zdają sobie sprawę, że wyrządzają ogromną krzywdę wszystkim małżonkom, także ich „okradają”, bo dają im antyświadectwo, pociągają ich w kierunku zła, i tym samym prowadzą do śmierci duchowej…
Taką zgodą na rozwód mogą wyrażać niewiarę w moc Chrystusa w oczach wiernych i być współodpowiedzialni za rozprzestrzeniającą się coraz szybciej falę rozwodów.
Więcej na stronie: http://sychar.org/kazdy-rozwod-jest-wyjatkowy/
(*) Prawo polskie na mocy Ustawy z dnia 21 maja 1999 r. (Dz. u. Nr 52, poz. 532) przewiduje możliwość sądowego orzeczenia separacji, jeżeli między małżonkami nastąpił zupełny rozkład pożycia. Orzeczenie separacji ma skutki cywilnoprawne podobne jak w wypadku rozwodu (ustanie wspólnoty majątkowej, opieka nad dziećmi), z tym że małżonek pozostający w separacji nie może zawrzeć nowego małżeństwa cywilnego. Jeśli jednak wymagają tego względy słuszności, małżonkowie pozostający w separacji obowiązani są do wzajemnej pomocy. Cf. P. Kasprzyk, Instytucja separacji małżeńskiej. Lublin-Sandomlerz 1999, 6580 [przyp. red.].
(**) Ponieważ prawo polskie nie uznaje cywilnych skutków kościelnych orzeczeń nieważności małżeństwa ani decyzji, papieskich o rozwiązaniu wezła (art. 10, ust. 3-5 konkordatu z 1993 r,), godziwe jest zwrócenie się w tych sytuacjach o rozwód cywilny celem uregulowania kwestii cywilnoprawnych. Cf. W. Góralski, W. Adamczewski, Konkordat między Stolicą Apostolskq i Rzeczpospolitą Polską 28 lipca 1993, Płock 1994, 63 -68; J. Dudziak, Zharmonizowanie kanonicznego prawa małżeńskiego i polskiego prawa rodzinnego w Konkordacie, w: Rola i znaczenie Konkordatu 1993 r, (red. J. Dyduch) Kraków 1994, II5- 118 [przyp. red,].
Polecamy również tekst „Pan Jezus chce uzdrowić każde sakramentalne małżeństwo po rozwodzie” – http://sychar.org/pan-jezus-chce-uzdrowic-kazde-sakramentalne-malzenstwo-po-rozwodzie/ i „Holistyczne spojrzenie na rozwody” – http://sychar.org/holistyczne-spojrzenie-na-rozwody/.
Kochani,
nasza delegacja kilku Sycharków (ks. Paweł, Marzena, Dorota, Andrzej) na zaproszenie Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej Senatu RP i Związku Dużych Rodzin „Trzy Plus” uczestniczyła 18 kwietnia 2018 roku w konferencji „Kryzys trwałości małżeństwa – przyczyny i profilaktyka”.
Linki do nagrań video:
Część 1. konferencji – https://av8.senat.pl/9konfKRPSS1804181
Część 2. konferencji – https://av8.senat.pl/9konfKRPSS1804182
Podczas spotkania nadarzyła się okazja, aby kolejny już raz w rozmowie z przedstawicielami władz przekazać nasze propozycje wzmocnienia instytucji separacji i ograniczenia liczby rozwodów w Polsce przez wprowadzenie zapisu w Kodeksie rodzinnym umożliwiającym złożenie dobrowolnego oświadczenia wyłączającego rozwód. Bardzo prosimy wszystkich Sycharków o modlitwę w tej sprawie.
Kościół Katolicki wyklucza możliwość rozwodu, gdyż Pan Jezus wprost zakazuje rozwodu mówiąc: „Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela” (Mt 19, 6), a Katechizm Kościoła Katolickiego to potwierdza:
„Rozwód znieważa przymierze zbawcze, którego znakiem jest małżeństwo sakramentalne” (Katechizm Kościoła Katolickiego 2384).
„Jakie są najcięższe grzechy godzące w sakrament małżeństwa? Są to: cudzołóstwo; poligamia ponieważ jest przeciwna równej godności i miłości małżeńskiej, która jest jedyna i wyłączna; odrzucenie płodności, które pozbawia życie małżeńskie dziecka, najwspanialszego daru małżeństwa; rozwód, który sprzeciwia się nierozerwalności.” (Kompendium Katechizmu Kościoła Katolickiego 347).
Ponadto treść sakramentalnej przysięgi małżeńskiej złożonej wobec Boga i człowieka wyklucza rozwód.
Dlaczego zatem często katoliccy małżonkowie decydują się na rozwód? Czy tylko jest to spowodowane brakiem żywej wiary? Dlaczego w podjęciu decyzji rozwodowej, jej usprawiedliwianiu pomagają im niektóre osoby duchowne?
Sprawa jest bardzo poważna ze względu na skalę zgorszenia. Może przyczyną jest brak wiedzy, dlatego poniżej cytujemy fragment podręcznika teologii małżeństwa i rodziny autorstwa Augusto Sarmiento „Małżeństwo chrześcijańskie”, który został wydany przez Wydawnictwo M. Książka posiada imprimatur – zgodę Kurii Metropolitalnej w Krakowie podpisaną przez biskupa Jana Szkodonia, potwierdzającą, że jest zgodna z nauczaniem Kościoła.
Z tego fragmentu jednoznacznie wynika, że nie ma usprawiedliwienia dla rozwodów ważnych sakramentalnych małżeństw w Polsce! W prawie polskim bowiem nie istnieją sytuacje, w których rozwód pozostaje jedynym możliwym sposobem zabezpieczenia opieki nad dziećmi lub obrony majątku. Klauzula podana w p. 2383 Katechizmu nie ma w związku z tym zastosowania.
Cytat z ww. podręcznika str. 310-311:
„2. Separacja małżeńska i odwolanie się do sądóww świeckich
,,Tam, gdzie decyzja kościelna nie powoduje skutków cywilnych – sygnalizuje obowiązująca dyscyplina Kościoła w przypadku separacji – albo jeżeli przewiduje się, że wyrok cywilny nie będzie przeciwny prawu Bożemu, biskup diecezjalny pobytu małżonków, po rozważeniu szczególnych okoliczności, może udzielić zezwolenia na zwrócenie się do sądu świeckiego”, (KPK 1692), upoważnienie wydane przez biskupa diecezjalnego jest obowiązkowym środkiem ostrożności pozwalającym uniknąć wszczynania procesów, których wyroki naruszałyby nakazy prawa Bożego, wyrządzając szkodą małżonkom i wywołując niebezpieczeństwo zgorszenia u wiernych.
Problem pojawia się jednak, kiedy legislacja cywilna nie przewiduje możliwości separacji, a jedynie rozwód. Ponieważ wówczas, wraz z wyrokiem rozwodu, węzeł małżeński zostałby uznany za rozwiązany, choć wspomniany wyrok jedynie miałby skutki cywilne; w ten sposób pojednanie stałoby się jednak bardzo trudne, gdyż aby do niego doprowadzić, potrzebne byłoby nowe małżeństwo cywilne. W każdym razie z praktycznego punktu widzenia należy postępować zgodnie z następującymi zasadami:
– Jeśli legislacja cywilna dopuszcza możliwość separacji i rozwodu, wierni nie mogą prosić o rozwód1. Przy takim założeniu godziwe jest jedynie odwołanie się do separacji. Prócz tego, że rozwód bardzo trudnym uczyniłby ponowne zawiązanie współżycia małżeńskiego, do którego małżonkowie byliby zobowiązani – po ustaniu powodów separacji – prośba o rozwód wywołałaby też poważne zgorszenie.
– W przypadku, gdyby legislacja cywilna przewidywała wyłącznie możliwość rozwodu, godziwe mogłoby się okazać odwołanie do rozwodu cywilnego. Jednak tylko w przypadkach wyjątkowej konieczności oraz po spełnieniu serii warunków, jakich moraliści domagają się dla pozytywnej oceny działań o podwójnym skutku.
„Jeśli rozwód cywilny pozostaje jedynym możliwym sposobem zabezpieczenia pewnych słusznych praw, opieki nad dziećmi czy obrony majątku, może być tolerowany, nie stanowiąc przewinienia moralnego” (KKK 2383).
A konkretnie, godziwe byłoby odwołanie się do cywilnego procesu rozwodowego pod następującymi warunkami łącznie:
a) jeżeli po uzyskaniu wyroku o separacji kanonicznej (albo przynajmniej po zabieganiu o niego i nieotrzymaniu go z powodu czyjejś opieszałości) nie istnieje inny sposób na osiągnięcie cywilnych skutków separacji;
b) jeżeli istnieje wyraźna wola niezawierania nowego małżeństwa (które byłoby nieważne, ponieważ rozwód cywilny nie może rozwiązać węzła małżeńskiego, a zatem nie ma zgody na rozwód jako taki);
c) jeżeli istnieje odpowiednia proporcja między skutkami cywilnymi, jakie pragnie się osiągnąć, a szkodami, jakie wynikają z rozwodu cywilnego, szczególnie zgorszeniem, które może on wywołać2.
Z tego powodu należy zastosować właściwe środki, aby nie dojść do tej skrajności. A w każdym razie konieczne będzie przyjęcie odpowiedniej postawy w celu uniknięcia zgorszenia. Najlepszym na to sposobem będzie wyraźne potwierdzenie doktryny o nierozerwalności małżeństwa i wyjaśnienie, że w tym konkretnie przypadku była to jedyna droga osiągnięcia dobrodziejstw separacji. Przypadek ten – separacja małżeńska – jest jedynym możliwym dla małżeństwa zawartego i dopełnionego.
1 Prawo polskie na mocy Ustawy z dnia 21 maja 1999 r. (Dz. u. Nr 52, poz. 532) przewiduje możliwość sądowego orzeczenia separacji, jeżeli między małżonkami nastąpił zupełny rozkład pożycia. Orzeczenie separacji ma skutki cywilnoprawne podobne jak w wypadku rozwodu (ustanie wspólnoty majątkowej, opieka nad dziećmi), z tym że małżonek pozostający w separacji nie może zawrzeć nowego małżeństwa cywilnego. Jeśli jednak wymagają tego względy słuszności, małżonkowie pozostający w separacji obowiązani są do wzajemnej pomocy. Cf. P. Kasprzyk, Instytucja separacji małżeńskiej. Lublin-Sandomierz 1999, 6580 [przyp. red.].
2 Ponieważ prawo polskie nie uznaje cywilnych skutków kościelnych orzeczeń nieważności małżeństwa ani decyzji, papieskich o rozwiązaniu wezła (art. 10, ust. 3-5 konkordatu z 1993 r,), godziwe jest zwrócenie się w tych sytuacjach o rozwód cywilny celem uregulowania kwestii cywilnoprawnych. Cf. W. Góralski, W. Adamczewski, Konkordat między Stolicą Apostolskq i Rzeczpospolitą Polską 28 lipca 1993, Płock 1994, 63 -68; J. Dudziak, Zharmonizowanie kanonicznego prawa małżeńskiego i polskiego prawa rodzinnego w Konkordacie, w: Rola i znaczenie Konkordatu 1993 r, (red. J. Dyduch) Kraków 1994, II5- 118 [przyp. red,]”.
Czy wiecie, że występujący o rozwód przed sądem małżonek musi dać ANTYŚWIADECTWO miłości, gdyż żeby uzyskać rozwód musi przekonać sąd, że nie kocha swojego współmałżonka? Nawet jeśli kocha, to żeby uzyskać rozwód musi skłamać mówiąc, że nie kocha. Katolicy, nie doradzajcie i nie usprawiedliwiajcie rozwodów cywilnych, bo rozwód cywilny sakramentalnych małżonków to wielkie ZGORSZENIE zarażające inne małżeństwa!
W dominikańskim miesięczniku „W drodze” we wrześniowym numerze ukazał się artykuł o. prof. Jacka Salija OP pt. „Ślubuję Ci (…) wierność”. Zachęcam do przeczytania tego bardzo ważnego dla małżonków tekstu, w którym Ojciec Jacek rozważa kwestie związane z rozwodami pod kątem moralnym – niedopuszczalności rozwodów w świetle nauki Kościoła i istniejącego prawa cywilnego w Polsce, które dopuszcza alternatywne środki takie jak np. separacja, rozdzielność majątkowa.
Czymś złym jest nie tylko wnoszenie pozwu rozwodowego, ale również zgoda na rozwód, namawianie do niego, tendencyjne świadczenie w sądzie na jego rzecz, przekonywanie, że rozwód to przecież tylko prawna formalność, która w życiu duchowym niczego nie zmienia…
Cały artykuł na stronie:
http://miesiecznik.wdrodze.pl/archiwalne/2012/numer-94692012/slubuje-ci-wiernosc/
Od siebie chciałbym dodać, że pojawiający się nierzadko wśród zwolenników dopuszczających „wyjątkowo” rozwody pogląd, że rozwód to może być przecież tylko prawna formalność, która w życiu duchowym niczego nie zmienia, pod warunkiem, że w sercu zachowana jest miłość i chęć dotrzymania wierności w stosunku do współmałżonka – jest poglądem bardzo szkodliwym dla duszy człowieka. Tysiące małżonków zachęconych taką szkodliwą argumentacją na sali sądowej muszą zakłamywać prawdę swojego serca – kłamać, aby uzyskać rozwód.
Okazuje się, żeby uzyskać rozwód, sąd musi mieć pewność, że nastąpił zupełny i trwały rozkład pożycia małżeńskiego. Kluczowym pytaniem, które jest wtedy zadawane jest pytanie o miłość. Jeśli te osoby powiedziałyby prawdę przed sądem, że kochają współmałżonka, wtedy nie dostałyby rozwodu, do którego są namawiane, bądź uzyskują zgodę od różnych osób. W tej sprawie konsultowałem się z prawnikiem, który tak mi napisał:
Jeżeli strona powodowa nie wykaże, że nie kocha to sąd oddali pozew o rozwód.
Muszą więc kłamać, by uzyskać rozwód – zakłamywać prawdę swojego serca.
Myślę, że ten argument jest niezwykle ważny dla tych, którzy tak do tej sprawy podchodzą, traktując rozwód jako tylko formalizm. Chodzi o to by widzieli zło, które w ten sposób się pomnaża i szerzy oraz jak wielką odpowiedzialność na swoje sumienie biorą. Myślę, że ogromnie ważne jest, aby o tym fakcie, który wyżej opisałem wiedzieli wszyscy, którym zależy na rzeczywistym dobru drugiego człowieka, w szczególności osoby duchowne, gdyż to do nich często zwracają się małżonkowie, zwłaszcza żony (70% wszystkich rozwodów jest przeprowadzanych z ich inicjatywy) o wyrażenie zgody na rozwód..
Do obejrzenia i wysłuchania fragmenty konferencji
o. Jacka Salija na temat:
Siły świadectwa wierności, o rozwodach
i wypowiedziach Ojców Kościoła
http://youtu.be/TQ7Pba61Pvw
Czy powinno się przyjąć małżonka, który zgrzeszył,
a czyni pokutę i chce wrócić? –
http://youtu.be/o43-9-r2UK4
Dlaczego nie mogę zgodzić się na rozwód? –
http://youtu.be/-apZKW9dfDg