Po roku czasu od powrotu Ani i Andrzeja…
Świadectwo powrotu po 13 godzinach Zbyszka do Moniki oraz świadectwo powrotu do siebie po 13 latach Ani i Andrzeja
Ania i Andrzej wrócili do siebie będąc wiele lat w niesakramentalnych związkach, w których urodziły im się dzieci. Są żywym dowodem działania łaski sakramentu małżeństwa, że na powrót do Boga i współmałżonka (a przynajmniej okazanie tej gotowości, gdy nie jest on jeszcze gotowy do pojednania i powrotu) nigdy nie jest za późno, że nie ma sytuacji beznadziejnych… W maju 2015 r. spodziewają się narodzin ich pierwszego dziecka.
Plik audio ze świadectwami dostępny jest na stronach:
http://archive.org/details/13godzin13lat
Pod adresem http://archive.org/details/AniaAndrzej13lat dostępne jest tylko świadectwo Ani i Andrzeja w wersji audio, a w wersji video – http://youtu.be/vXzWMldx8dk .
Nagranie zostało dokonane podczas XVII ogólnopolskich rekolekcji Wspólnoty TM Sychar na Górze Św. Anny 25 października 2014 r.
Świadectwo Ani „Cud zmartwychwstania małżeństwa po 13 latach” – http://www.kryzys.org/viewtopic.php?t=11568
Fragment: „(…) przez wiele miesięcy OSTATNIĄ rzeczą, która wydawała mi się słuszna i możliwa był powrót do mojego męża. Przekonanie, co do mojej drogi przyszło po wielu miesiącach, w zasadzie na kroku 9-10. Bardzo pomogło mi wtedy czytanie strony Sycharu. Byłam już bardzo blisko złożenia pozwu o stwierdzenie nieważności, pozew czekał tylko na mój podpis, a obok był facet, który deklarował, że mnie kocha i chce być ze mną, i że „Bóg też tak chce”…”
Świadectwo Bożeny i Jarka „Wiem, że już jest dobrze” – http://youtu.be/kJkvzwcPxyM
Jarek i Bożena są sakramentalnym małżeństwem i należą do Ogniska Sychar w Gdańsku. Jarek wrócił do Bożeny po kilku latach bycia w niesakramentalnym związku, w którym urodziło się dziecko. Dzisiaj dają świadectwo, że sakramentalne małżeństwo jest nierozerwalne i że dla Pana Boga nie ma nic niemożliwego. Świadectwo to pokazuje zarazem jak dzięki Bożej łasce można pokochać nieślubne dziecko i zminimalizować konsekwencje dla dziecka wskutek odejścia ojca od jego matki (porzucenia grzesznego związku) i pojednania się z sakramentalną żoną. „Jeśli Bóg na pierwszym miejscu, to wszystko jest na swoim miejscu” – św. Augustyn.:)
Świadectwo Bożeny „Droga do Boga” – http://youtu.be/L5fnA577BZI
Bożena należy do Ogniska Sychar w Rychwałdzie. Bożena po swoim nawróceniu zerwała niesakramentalny związek, w który weszła, po tym jak jej sakramentalny mąż ją opuścił. Świadectwo Bożeny jest przykładem, że z Panem Bogiem można wyjść z każdej trudnej sytuacji – np. wyjść z niesakramentalnego związku (nawet jak w tym drugim związku jest dziecko), aby dochować wierności Bogu (przysiędze małżeńskiej) i otworzyć swojemu sakramentalnemu małżeństwu drogę powrotu do siebie i pojednania się prawowitych sakramentalnych małżonków. Zawsze jest taka szansa, gdyż dla Pana Boga, który sakramentalnych małżonków widzi jako „jedno ciało” (Mt 19,6) nie ma nic niemożliwego. 🙂
Świadectwo ks. Piotra Pawlukiewicza „Dobro dziecka” – http://youtu.be/lg6o-gKfYf8
Fragment wypowiedzi ks. Piotra:
„Jest takie pytanie ogólne: „Czy dobro dziecka może wpłynąć na to, że prawowity i prawowierny mąż i żona ze ślubu katolickiego, no rozstają się bo dobro dziecka?
Nie proszę państwa, ślubowali sobie – nie opuszczę Cię do śmierci, będę z Tobą i tylko z Tobą, ty jesteś moim mężem i żoną, będę z Tobą dzielił mieszkanie, łoże, dole i niedole. Oczywiście trzeba sprawę uregulować z jak najmniejszym bólem tego dziecka, z jak najmniejszym cierpieniem, czy ono przyjdzie do tej rodziny, czy zostanie gdzieś tam – nie wiem, ale w imię Jezusa Chrystusa małżonkowie mają być ze sobą, proszę pamiętać – ktoś powie – ale jak to przecież to skandal przecież dziecko zabierać mu ojca i matkę i ciepło domowe. Proszę Państwa my chrześcijanie wiemy, że nie interes doczesny jest najważniejszy tylko zbawienie wieczne. Maryja też stałą pod krzyżem i ktoś mógł powiedzieć – co to za matka – Syna jej zabijają a ona nie krzyczy, nie rwie się, nie próbuje go uratować, nie biegnie o ułaskawienie do jakiegoś tam Poncjusz Piłata tylko stoi pod krzyżem. No co to za Matka. Otóż właśnie na Golgocie widać było jak interes naturalny matka – syn usuwa się przed korzyść duchową nadprzyrodzoną. Dlatego nie ma argumentu, że ze względu na dobro dziecka mąż z żoną nie będą razem tylko żona będzie z innym mężczyzną. Nie ma takiego argumentu”.
Świadectwo Jolanty – http://youtu.be/Mw8whhcB73M
Fragment: „Kiedy wróciłam do domu, natychmiast przestaliśmy ze sobą sypiać. Po kilku miesiącach powiedziałam, że musi się wyprowadzić, że może sobie mieszkać u siebie. Miał też drugie mieszkanie, swoje. W pierwszej chwili myślał, że zwariowałam, że mi się całkowicie w głowie przewróciło. Mówił, że wszystko może zrozumieć, moje codzienne Msze święte, zgadza się na te modlitwy trzygodzinne, zgadza się nawet na to, że od niego uciekam i że śpię osobno, ale mówi: – Kobieto, ja cię nie będę dotykał, tylko dlaczego ja się muszę wyprowadzić? – Bo Pan Jezus jest na pierwszym miejscu i tak musi być. Nie była to na pewno dla niego łatwa sprawa. Było mu na pewno o wiele ciężej niż mnie. Ale nie miał żadnego wyjścia. Pamiętam jedną z takich rozmów: – Słuchaj, przecież ty nie pracujesz… – zezłościł się… – Jakbym cię teraz zostawił, to jesteś sama z dzieckiem, może nie dostaniesz pracy, nie boisz się? – Co ty, ja jestem już po drugiej stronie tej zasłony… jak nie dostanę pracy, to sprzedam meble, potem sprzedam wszystko, co się da, a potem się położę i umrę z głodu… – Ty jesteś stuknięta, – Nie, ja jestem szczęśliwa…”.
Pytania do tych osób, które absolutyzując dobro dziecka przeciwne są powrotowi małżonków sakramentalnych do siebie (do wypełnienia woli Bożej zawartej w przymierzu małżeńskim z Nim), gdy w niesakramentalnym związku są dzieci:
Czy sądy świeckie kierują się „dobrem” dziecka zwalniają ojców-przestępców z odbywania kary pozbawienia wolności?
Czy są podobnie zgorszeni i oburzeni na marynarzy, którzy wykonując swój zawód zostawiają własne dzieci na wiele miesięcy, pozbawiając je obecności ojca w domu? Przecież z punktu widzenia tak absolutyzowanego dobra dzieci dzieje im się krzywda…
Czy „dobro” dzieci polega na tym, aby ich rodzice żyli w grzechu cudzołóstwa i gorszyli=zarażali innych małżonków?
PROŚBA O POMOC W POSZUKIWANIU ŚWIADECTW
Szukamy świadectw, które przedstawiają rodziców i dzieci, w sytuacjach, gdy były/są są wychowywane tylko przez jednego z rodziców. Interesowałyby nas zwłaszcza te świadectwa, gdzie miało/ma miejsce wychowanie nieślubnego dziecka w sytuacji rozejścia się rodziców w niesakramentalnym związku i samotnego życia w separacji, bądź powrotu jednego z nich (albo obu) do sakramentalnego współmałżonka. Świadectwa te miałyby być przykładem uzasadniającym tezę, że jeśli postawimy jako rodzic w całym swoim życiu na Pana Boga (wybierzemy sakramentalne życie), to w takich trudnych sytuacjach dziecko ma relatywnie duże szanse być szczęśliwe, wychowane w wierze i miłości, a wierzący i kochający rodzic będzie przekaźnikiem łaski Bożej gwarantującej prawidłowy rozwój dziecka. Najlepszym przykładem jest życie św. Jana Pawła II, któremu zmarła matka, gdy miał 9 lata, a potem był wychowywany przez kochającego go ojca…
Świadectwa bardzo prosimy przesyłać na adres: admin@sychar.org .
POLECAMY:
Powroty z niesakramentalnych związków – świadectwa księży i małżonków: http://www.youtube.com/playlist?list=PLobUwltc9GBaaS_Lu2k_nAe2KmqJMPaDY
Do wysłuchania/pobrania fragmenty audycji ks. Piotra Pawlukiewicza „Katechizm Poręczny”, która była nadawana w „Radiu Józef”:
Z każdej trudnej sytuacji jest dobre wyjście >>>
Rekolekcje adwentowe w parafii Św. Wincentego Pallottiego w Warszawie – 3. dzień 11 grudnia 2012. Kazanie ks. Marka Dziewieckiego: